Tuesday 25 October 2011

Dżemowa kanapka

























Byłam w Brukseli w ten weekend i nasi znajomi zaproponowali nam świetne miejsce na śniadanie (jako, że podczas brunchu nie ma już miejsca, tyle ludzi tam wpada). Siadasz sobie i zamawiasz co chcesz zjeść - w naszym wypadku był to koszyk świeżego pieczywa i 2 kawy cappuccino. Na każdym stole stoi 6-10 różnych dżemów i słodkich smarowideł (Belgowie się nie bawią z nutellą, mają swoje własne, nawet lepsze smarowidła) i robisz co chcesz. Ale my oczywiście musieliśmy miec problem, chcieliśmy spróbować wszystkich smaków, nie zasłodziwszy się przy okazji. Problem został rozwiązany za pomocą jednej kromki chleba i rozsmarowaniu po niej w paskach różnych smaków dżemu. Pozwala to spróbować wszystkich smaków, nie mieszając ich ze sobą (o ile nie są w stanie ciekłym:) ). Sugeruję takie wyjście, jeśli tak jak ja masz w domu kilka otwartych dżemów, każdy z nich lubisz, a rzadko je jesz. Plusem takiej kanapki jest to, że jest tak kolorowa, że nawet niejadki się na nią skuszą. Niedaleko nas siedziała dziatwa i po tym, jak zobaczyła nasze kolorowe cuda też zażądała takich kanapek od rodziców. Więc działa. Na tym konkretnym kawałki chleba znajduje się od góry: masło, dżem z figi, dżem z słodkiej pomarańczy i dżem malinowy.

No comments:

Post a Comment