Thursday 13 October 2011

Pasta z pesto
















Moja siostra kocha pesto. Kupuje pesto. Jak dla mnie, towar sprzedawany w sklepach jest ohydny. Więc zrobiłam pesto. Nie znalazłam w swoim sklepie orzeszków pinii, więc użyłam nasionka słonecznika (nadają się, tylko trzeba je podprażyć wcześniej). Tak samo trzeba postąpić, jeśli uda się wam znaleźć orzeszki pinii. Świetna sprawa z pesto, jest to, że można zrobić więcej i resztę zamrozić (ale jeśli planujesz zamrażać, nie dodawaj sera parmezan, bo nie mrozi się dobrze.  Ale jeśli zamierzasz od razu zjeść wszystko, dodaj ser. Żadnych konserwantów, żadnej chemii, tylko świeże, nieskalane pyszności.


Rodzaj dania: główne
Koszt: średni
Trudność: łatwe
Czas:  20 min
Porcje: 6-8
Co potrzebujesz do wykonania tej potrawy:

Blender, łyżka, ostry nóż, średni garnek, mała patelnia, durszlak, talerze do podawania

Składniki:

  • 20 gr sera parmezan
  • 2 świeże roślinki bazylii
  • makaron
  • 1/2 opakowania nasionek słonecznika
  • 1/2 łyżeczki soli
  • 1/2 łyżeczki pieprzu
  • 30 ml oliwy z oliwek (żadna tam wybujana w kosmos tym razem)
  • 1 mały ząbek czosnku (w tak zwanej "opcji")



Jak przygotować:
Zagotuj wodę w garnku, i kiedy wrze, dodaj makaron i gotuj wg. czasu podanego na opakowaniu. Rozgrzej patelnię, i kiedy będzie gorąca, wrzuć na nią nasionka słonecznika. Pomieszaj je przez kilka minut żeby się podprażyły i wrzuć do blendera, razem z czosnkiem, oliwą z oliwek, solą i pieprzem. Teraz zerwij listki bazylii z roślinek, i dodaj do blendera (uznam, że są czyste). Kocham wrzucać. Pokrój parmezan w małe kawałki i dodaj do blendera. Nałóż górę urządzenia i pomiksuj do 5 min, przerywając co jakiś czas żeby łyżką odgarnąć to co poleciało do góry i nie chce się zmielić.  Jeśli wygląda na to, że jest za mało oleiste, dodaj więcej oliwy. Kiedy makaron się ugotuje, odcedź go, przemyj garnek i wrzuć z powrotem makaron do garnka. Dodaj do niego zdrową porcję pesto i wymieszaj, tak by każdy kawałek makaronu był pokryty pesto. Nałóż na talerz, przystrój listkiem bazylii i kilkoma cienkimi płatkami sera parmezan (można to zrobić nożem). Podawaj!

Dodatkowe info: 
Jeśli masz torebeczki strunowe wielkości dłoni dziecka, zamroź w każdej po dużej kopiastej łyżce pesto. Jeśli masz takie małe plastikowe pudełka z pokrywką z Ikei, możesz w nich też zamrozić, tylko podlej wierzch pesto oliwą z oliwek, lepiej się zamrozi a pesto nie straci koloru przez mrożenie. Jeśli masz za dużo tacek do lodu niż większość normalnych ludzi (nie żebym się uważała za takową), też możesz w tym zamrozić, również polewając wierzch oliwą z oliwek. Kiedy będziesz potrzebować pesto, wyjmij je dzień wcześniej i włóż do lodówki, to się ładnie rozmrozi. Jeśli nie masz czasu i nie pamiętasz o takich rzeczach, to napełnij miskę letnią wodą, wrzuć tam co rozmrażasz i wymieniaj wodę na letnią co 5 min aż produkt się kompletnie rozmrozi. Takie proste. Tylko proszę nie używaj do rozmrażania mikrofali, bo potrafi ugotować to co jest do rozmrożenia, zanim chcesz żeby było ugotowane. Przepraszam, że zniszczyłam wasze marzenia. Naprawdę przepraszam.
Podawaj z:
długim makaronem, jak tagliatelle, spaghetti i takie tam. Poza tym, trochę pesto do sałatki caprese też jest super, ale trzeba dodać więcej oliwy, żeby było bardziej sosowate. Możesz też dodać pesto do swojego chlebka czosnkowego, ładnie się komponuje albo do sosu pomidorowego (bo jak by nie było, jest to dalej bazylia)

No comments:

Post a Comment